Słoneczne Costa Blanca i Costa Cálida od lat cieszą się popularnością wśród zagranicznych nabywców nieruchomości. Wiele osób kupuje tam domy na własny użytek, ale także jako inwestycję w wynajem turystyczny. Jednak rynek wynajmu jest pod presją. Nowe przepisy, skargi mieszkańców i decyzje stowarzyszeń właścicieli domów (VvE) coraz częściej zakazują wynajmu turystycznego w obrębie osiedli mieszkaniowych.

Rodzi to ważne pytanie: czy wynajem turystyczny nadal stanowi realną szansę, czy też stopniowo staje się zagrożeniem dla wartości nieruchomości? W tym wpisie na blogu analizujemy obecną sytuację na Costa Blanca i Costa Cálida oraz jej znaczenie dla właścicieli, inwestorów i lokalnej gospodarki.

Dlaczego wynajem turystyczny jest pod presją

Coraz większa krytyka wynajmu apartamentów dla turystów pochodzi z kilku stron:

1. Uciążliwości dla stałych mieszkańców W wielu osiedlach mieszkaniowych napływ osób wynajmujących mieszkania na krótki okres prowadzi do uciążliwości: hałasu, pełnych basenów, braku miejsc parkingowych i utraty poczucia wspólnoty.
2. Konkurencja o hotele Lokalni hotelarze uważają wynajem turystyczny za nieuczciwą konkurencję, szczególnie gdy wynajem odbywa się bez wymaganych zezwoleń i podatków.
3. Rosnące ceny nieruchomości dla mieszkańców W popularnych rejonach nadmorskich nieruchomości są często wykupywane przez zagranicznych inwestorów, co prowadzi do niedoboru mieszkań w przystępnej cenie dla lokalnych mieszkańców.
4. Presja polityczna: Hiszpański rząd i władze regionalne (takie jak Wspólnota Walencka i Murcja) wprowadzają coraz surowsze przepisy mające na celu kontrolę tego zjawiska. Obejmują one wymogi rejestracyjne, limity dni wynajmu, a nawet moratoria na nowe zezwolenia na wynajem.

Rola Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości (VvE)

Kluczową rolę w tym procesie odgrywa VvE , która w Hiszpanii ma uprawnienia prawne do zakazania lub ograniczenia wynajmu lokali turystycznych w budynkach lub na terenach miejskich .

Zgodnie z hiszpańskim prawem, właściciele nieruchomości mogą większością głosów decydować o zezwoleniu na wynajem turystyczny. Wiele społeczności wykorzystuje to jako pretekst do wprowadzenia zakazu wynajmu – często w imię samoobrony.

Ważne jest jednak, aby właściciele byli świadomi potencjalnych negatywnych konsekwencji takiego zakazu . Mniej ofert wynajmu turystycznego oznacza nie tylko więcej spokoju i ciszy, ale także mniej ruchu turystycznego – a tym samym mniejsze dochody i zatrudnienie dla lokalnej ludności .

Sklepy, restauracje, bary, taksówki i firmy usługowe są uzależnione od dużego napływu turystów. Mniej gości oznacza niższe dochody, co może ostatecznie zaszkodzić atrakcyjności regionu.

A co z wartością nieruchomości?

To jest wielkie pytanie dla wielu (przyszłych) właścicieli.

Nieruchomości z potencjałem wynajmu stają się coraz rzadsze – a co za tym idzie, coraz cenniejsze.

W regionach, gdzie wynajem turystyczny jest zakazany, automatycznie pojawia się niedobór nieruchomości, w których jest on nadal dozwolony. Nieruchomości te stają się bardziej atrakcyjne dla inwestorów, co powoduje wzrost cen.

Nieruchomości bez pozwolenia na wynajem stają się coraz mniej atrakcyjne.

Nieruchomość, której nie można wynająć, jest po prostu mniej atrakcyjna dla wielu kupujących. Może to prowadzić do presji cenowej lub wydłużenia czasu sprzedaży . Szczególnie w obszarach miejskich, gdzie wielu właścicieli chce sprzedać nieruchomość, istnieje ryzyko nadpodaży.

Wpływ na obecnych właścicieli

Jako właściciel powinieneś również mieć świadomość, że zakaz wynajmu turystycznego może negatywnie wpłynąć na wartość Twojej nieruchomości . Rynek staje się coraz bardziej selektywny. Nieruchomość, która nie generuje już zwrotu, staje się mniej atrakcyjna dla potencjalnych nabywców.

Dlatego też, analizując nastroje społeczne, należy wziąć pod uwagę nie tylko krótkoterminową sytuację, ale również sytuację ekonomiczną i wpływ na własną inwestycję .

Co robią inwestorzy?

Inwestorzy modyfikują swoje strategie. Widzimy trzy główne trendy:

1. Skoncentruj się na domach jednorodzinnych poza obszarami miejskimi. Tam masz większą swobodę i często mniej sąsiadów, którzy mogą się sprzeciwić.
2. Inwestowanie w regionach, w których obowiązują jasne przepisy, np. w niektórych częściach Alicante lub Cartageny, gdzie polityka najmu jest przejrzysta i stabilna.
3. Przesunięcie akcentu na wynajem długoterminowy Niektórzy inwestorzy, na przykład cyfrowi nomadzi lub zimowi rezydentzy, przechodzą na wynajem długoterminowy (3–11 miesięcy).

Wnioski: szansa czy kryzys?

Zakaz wynajmu turystycznego nie jest katastrofą, ale zmianą na rynku . Nieruchomości nadal są cenne, zwłaszcza w popularnych rejonach nadmorskich, ale ich potencjalny zwrot ulega zmianie.

Dla inwestorów oznacza to:

• Większa staranność przy zakupie.
• Większy nacisk na lokalizację i rodzaj nieruchomości.
• Możliwe, że uzyskasz mniej pasywnego dochodu, jeśli nie dokonasz mądrego wyboru.

Dla obecnych właścicieli oznacza to:

• Więcej spokoju w ich społeczności.
• Ale istnieje również ryzyko, że ich nieruchomość straci na wartości na rynku.

A dla samych regionów? Mniej turystyki oznacza nie tylko mniej zakłóceń, ale także mniej miejsc pracy, mniejszą konsumpcję i potencjalny spadek witalności gospodarczej .

Przyszłość wynajmu turystycznego na Costa Blanca i Costa Cálida stoi na rozdrożu. Wyzwaniem jest znalezienie właściwej równowagi między komfortem życia a stabilnością ekonomiczną.

Potrzebujesz wskazówek? Skorzystaj z porad ekspertów

Chcesz inwestować w hiszpańskie nieruchomości, a może już posiadasz dom i zastanawiasz się, co te wydarzenia oznaczają dla Ciebie?

AP Properties Spain specjalizuje się w kupnie i sprzedaży nieruchomości na Costa Blanca i Costa Cálida. Ściśle monitorujemy lokalne przepisy i pomagamy w opracowaniu strategii dopasowanej do Państwa celów – niezależnie od tego, czy chodzi o użytkowanie osobiste, wynajem, czy mądrą inwestycję.

Skontaktuj się z nami już dziś Umów się na niezobowiązującą konsultację. Razem sprawimy, że Twoje marzenie o hiszpańskich nieruchomościach stanie się trwałą rzeczywistością.